A właściwie czym jest miłość? Często słyszę to pytanie w gabinecieI chociaż od 26 lat dobrze wiadomo, to i tak…nie jest z nią łatwo…
W 1997 Robert Sternberg opisał swoją trójczynnikową koncepcję miłości Jest to najbardziej potwierdzona empirycznie teoria analizująca miłość do tej pory. Zakłada ona, że miłość to uczucie składające się z trzech komponentów. Można je przedstawić w postaci trójkąta, którego wierzchołki opisują poszczególne składowe, a środek i boki ich mix:
Namiętność – to najbardziej biologiczna składowa; kształtuje pożądanie, zachowania seksualne, chęć bycia jednością. To namiętność odpowiada za motyle w brzuchu, kiedy się kimś zauroczymy Pojawia się pierwsza i niestety dość szybko przemija, o ile nie jest chroniona przez kolejny składnik.
Bliskość – gotowość do odsłaniania się, dawanie sobie zrozumienia, troski, wsparcia i akceptacji. Jest podstawą szczęśliwego długoterminowego związku
Zaangażowanie – decyzja do tworzenia związku, gotowość do posiadania wspólnych spraw, prowadzenia wspólnego życia; podział obowiązków, finanse, kredyty, dzieci i wszelkie sprawy wymagające wspólnych decyzji i działania.
Najtrudniejsza do zbudowania i utrzymania jest bliskość, czyli umiejętność bycia blisko emocjonalnie. Ten komponent ma największą moc wpływania i kształtowania pozostałych dwóch oraz przeciwdziała stagnacji lub rozpadowi związku z upływem czasu.
Kiedy występują wszystkie trzy składniki, to mówimy o miłości pełnej. Związek oparty na samej namiętności to miłość romantyczna, bycie kochankami. Z kolei związek oparty tylko na zaangażowaniu to przedsiębiorstwo obsługi domowej. Z kolei związek zbudowany tylko z intymności (bliskości) to bardziej przyjaźń lub braterstwo.
Jestem pewien, że ta piękna koncepcja sama z siebie nie rozwiązuje wszystkich problemów z randkami i związkami. Ładnie i prawdziwie pokazuje jednak kierunki, nad którymi warto pracować (także terapeutycznie), jeśli któryś komponent sprawia nam trudność.
Doświadczenie pokazuje, że gabinecie najczęściej pracuje się nad trudnościami z intymnością – trudność w byciu blisko (nie mogę pokazać, że mi zależy!) albo z zaangażowaniem (nie mogę tak zaryzykować i się zaangażować!)